W filmach,  Zestawienia

Komedie romantyczne ze świętami w tle

Czas świąteczny to czas magiczny. A świąteczne komedie romantyczne to filmy, które potrafią taką magię przywołać, pewnie nawet w środku lata.

Nie okłamujmy się. Większość z tych filmów nie ma nic wspólnego z logiką czy realnym życiem. Ale nie analizujmy. Zachwycajmy się klimatem, dekoracjami świątecznymi, oprawą muzyczną i pozytywnym podejściem do życia, jakie zazwyczaj wypychane są na pierwszy plan.
Uwaga na możliwe spojlery!

Świąteczne komedie romantyczne w kolejności według roku premiery:

1. Ja cię kocham, a ty śpisz, film z 1995 roku (oryginalny tytuł: While You Were Sleeping)

Lucy pracuje na PKP i podkochuje się w jednym z podróżnych. Pewnego dnia ratuje mu życie, a w szpitalu przypadkiem biorą ją za narzeczoną nieprzytomnego mężczyzny. Jego rodzina bez zastrzeżeń przyjmuje ją do swojego grona. Sceptycznie podchodzi do niej jedynie brat jej “narzeczonego”. Gdy Peter leży w śpiączce, Jack prowadzi dochodzenie, wplątując dziewczynę tym samym w kilka nieprzyjemnych historii.

Jack jest moim ulubieńcem. Przystojny, serdeczny, a jego uśmiech topi śnieg. Lucy gra niezastąpiona Sandra Bullock. Akcja dzieje się kilka dni przed świętami, rozciąga na całe święta i aż za Nowy Rok. To najstarszy film w tym zestawieniu (chyba że przypomni mi się jakiś starszy), ale jest nadal jednym z najlepszych! Nie wiem, ile razy ten film oglądałam, ale nigdy mi się nie nudzi! I po prostu uwielbiam tę scenę, w której Jack “gra w karty” ze śpiącym bratem!

2. Zastępstwo z niespodzianką, film z 2005 roku (oryginalny tytuł: Christmas in Boston)

Film opowiada o dziewczynie, która ma korespondencyjnego przyjaciela jeszcze z lat dziecięcych. Nigdy nie widzieli się na żywo, ale pisali do siebie setki listów, a gdy pojawił się Internet – również maile. Powinni znać się ze zdjęć, ale żadne nie miało odwagi wysłać własnego, więc wymienili się zdjęciami swoich najlepszych przyjaciół. Oczywiście nie wiedząc o tym. Pech chce, by pojawiła się okazja na spotkanie twarzą w twarz.

Akcja dzieje się na kilka dni przed Gwiazdką. Na każdym kroku są kolędnicy, choinki i dekoracje świąteczne. Jest śnieg, a w tle odpowiednia muzyka. Bardzo lubię Marlę Sokoloff, odgrywającą główną rolę kobiecą. Z kolei główny bohater męski potrafił podbić moje serducho ( w tej roli Patrick J. Adams) spojrzeniami rzucanymi na tę jedną jedyną, a także uśmiechem, którym próbuje oczarować nie tylko ją, ale też mnie. Bardzo podobała mi się scena, w której on się orientuje, na jaki kant oboje wystawili tę drugą osobę. Nie znoszę przyjaciela tego faceta. Może i jest w nim coś fajnego, ale ja od takich typów raczej uciekam.

3. Świąteczny pocałunek, film z 2011 roku (oryginalny tytuł: A Christmas Kiss)

Wendy i jakiś obcy mężczyzna jadą windą, a ta niespodziewanie się zacina. Dziewczyna wpada w ramiona nieznajomego, a gdy ten patrzy jej w oczy, napięcie rośnie (chyba… Nie wiem. Ja tego nie poczułam) i się całują. Magiczny pocałunek nie trwa długo, a po uwolnieniu z feralnej klatki, bohaterka ucieka.

Jest jeszcze coś. Wendy kocha święta. Naprawdę je kocha. W przeciwieństwie do swojej szefowej. Której faceta właśnie pocałowała w windzie. I który jej nie rozpoznał, bo w windzie miała maskę. I któremu te dwie kobiety będą dekorować dom na święta. A w sumie to głównie dziewczyna od buziaka, bo szefowa zupełnie nie ogarnia tematu tej świątecznej magii. I można się tylko domyślać, jaki miszmasz tam czeka. Zapewniam jednak: ten film jest świetny!

 

Z lat dziecięcych został mi sentyment do serialu Roswell: w kręgu tajemnic. I właśnie dlatego MUSIAŁAM obejrzeć produkcję, w której zagrał Brendan Fehr. Bo to on jest nieznajomym z windy. Uwielbiam też główną bohaterkę. Jest tak naturalna, urocza i ma w sobie wdzięk idealny dla komedii romantycznej. Chemia między bohaterami podkreśla świąteczny klimat. A smaczkiem jest kontrast, jaki wprowadza partnerka Adama. To prawdziwa zołza.

4. Świąteczna randka, film z 2012 roku (oryginalny tytuł: A Christmas Wedding Date)

Dziesięć lat temu Rebecca uciekła z rodzinnego miasteczka. Teraz tam wraca, bo dostała zaproszenie na ślub dawnej przyjaciółki. Planuje wyjechać najszybciej jak tylko będzie mogła, nawet jeśli rozczaruje tym swoją mamę. Niestety dziewczyna wpada w pętlę czasu i przeżywa własny “dzień świstaka”. A jest to dzień ślubu.

Jest też on. Dawna miłość, która złamała jej serce. Ile razy można przeżywać to samo wydarzenie? Na pewno można je przeżywać na różne sposoby. Skoro jutro to też dziś i nikt poza bohaterką tego nie zapamięta, to czemu nie poszaleć? Dziś się pośmiejemy, jutro popłaczemy. Ale na pewno będziemy trzymać się od NIEGO z daleka. Oczywiście.

To kolejny tytuł, w którym gra Marla Sokoloff i dla jej fanów ten fakt będzie wystarczającym powodem do obejrzenia produkcji. Właśnie tak było u mnie. Klimat świąteczny jest, choć nie powala. To jakiś dodatek w tle. Nie ma takich scen, które bym przewijała po kilka razy. Główny bohater nie oszołomił mnie swoją urodą, ale zawsze mogło być gorzej.

Jest to na pewno jeden z tych filmów, które warto obejrzeć, jeśli szuka się komedii romantycznej i lubi aktorkę głównej roli. No i motyw popularnego dnia świstaka.

5. Święta do poprawki, film z 2014 roku (oryginalny tytuł: Back to Christmas lub Correcting Christmas)

Ali rozstała się ze swoim facetem, ale wciąż nie może o nim zapomnieć. Chciałaby cofnąć czas i to wszystko naprawić. W myśl zasady “uważaj o co prosisz”, dziewczyna budzi się rano i orientuje, że cofnęła się dokładnie o rok, gdy ona i Cameron wciąż byli razem i spędzali Boże Narodzenie u jej rodziców.

Kolejny film z uroczo uśmiechającym się aktorem. I nie chodzi wcale o Camerona 😉 W tym filmie nie zabraknie scen, które po obejrzeniu całości, będę przewijać pojedynczo jeszcze kilka razy. Jest taki moment, gdy ten mój słodziak zabiera dziewczynę na spacer, by pokazać jej coś magicznego. Dialog, który tam usłyszałam, obejrzałam tak często, że pewnie mogłabym sama go wyrecytować 😉 Zdecydowanie nie brakuje świątecznego klimatu. Cudo,mówię Wam.

6. A wish for Christmas, film z 2016 roku

Sara dostaje od Mikołaja życzenie. Magiczne, bo dzięki niemu na 48 godzin staje się odważniejsza. Wykorzystuje prezent, by zawalczyć o swoje. Dotychczas przełożony przedstawiał jej pomysły jako własne. Teraz świat dowie się o kreatywności bohaterki, a odwaga już na początku sprawia, że właściciel firmy prosi ją o pomoc. Dziewczyna zgadza się pod warunkiem, że zdąży na święta wrócić do rodziny.

Film spełnił swoją rolę i przywołał świąteczny klimat. Jednak technicznie jest to chyba najsłabsza produkcja ze wszystkich tu wymienionych i jeśli ktoś lubi wytykać błędy logiczne, to będzie miał pole do popisu. Film jest nimi nafaszerowany.

Sam wątek romantyczny można było poprowadzić lepiej, bo brakuje chemii i motyli. Ale i tak jest ciut lepiej niż w przypadku “Świątecznej randki”. Poza tym bohaterce brak przebojowości. Ona jest cukierkowa, a ta aktorka nie do końca pasuje mi do takiej roli.

Dlaczego umieściłam film na tej liście? Bo jest to całkiem uroczy romantyczny film ze świętami w tle. Bo czuć klimat świąt i słychać muzykę, która odpowiednio nastraja. No i jeden aspekt. Oczy głównego bohatera. Rety, jakie ten facet ma spojrzenie! Zdecydowanie takich aktorów bierze się do takich filmów, by nadrabiali za fabułę.

7. Świąteczna dziewczyna, film z 2016 roku (oryginalny tytuł: A Cinderella Christmas)

Angie rozkręca firmę swojego wujka. Teoretycznie powinna pomóc jej w tym kuzynka, córka wuja, ale praca to ostatnie, o czym marzy rozkapryszona panienka. W czasie świąt dziewczyny mają urządzić bal maskowy w domu bogatego Nicholasa i jego matki.

Gdy Angie ciężko pracuje nad imprezą, kuzynka flirtuje z bogatym klientem. Dostaje od niego zaproszenie na bal, jednak w wyniku splotu różnych wydarzeń, na bal idzie Angie. Udaje jej się nawet zainteresować sobą kogoś, ale tuż przed północą musi się zmywać, żeby podła kuzynka niczego nie zauważyła. Facet dostaje kota na punkcie tajemniczej nieznajomej i zaczyna jej szukać.

Kopciuszek na święta. Typowy. Dziewczyna terroryzowana przez córkę swojego opiekuna, własną kuzynkę, poznaje bogatego przystojnego faceta, który wpada w sidła tej drugiej. Bardzo podoba mi się w tym filmie estetyka. Piękne stroje, a jak dziewczynę “zrobili” na ten bal, to było na co się popatrzeć.

Może i nie jest to film wysokich lotów, ale jest naprawdę uroczy, a główna bohaterka śliczna. No ładna. Bardzo. Gdyby tylko nie miała ust skrzywdzonych przez jakiś botoks czy inne świństwo (nie wiem, nie znam się na tym), które sprawiło, że od tych jej żabich ust nie mogłam oderwać momentami wzroku, byłoby naprawdę idealnie 🙂

8. Świąteczna miłość, film z 2016 roku (oryginalny tytuł: My Christmas Love)

Cynthia jedzie na święta do rodzinnego domu. Tuż przed wyjazdem rzuca ją chłopak, a ponieważ w czasie świąt ma się odbyć również ślub jej siostry, jako osobę towarzyszącą zabiera swojego przyjaciela-podwładnego. Na miejscu dostaje prezenty od tajemniczej osoby. Codziennie po jednym, zgodnie z pewną świąteczną piosenką. Dziewczyna próbuje dowiedzieć się, kim jest tajemniczy adorator z pomocą swojego przyjaciela.

Jeden z fajniejszych filmów. Ja naprawdę nie wiem, jak mi się to wkręciło, ale gdzieś tak do połowy filmu mniej więcej byłam przekonana, że ten przyjaciel woli panów! Aż obejrzałam tę pierwszą połowę jeszcze raz i teraz wiem jedno: nie należy gadać z partnerem, gdy bohaterowie akurat rozmawiają. Bo wtedy można niektóre słowa opatrznie zrozumieć xD

Odnośnie filmu: aktorka sympatyczna, bardzo przystojny bohater, który WIE, jak się na nią patrzeć, żeby widz miał czystą przyjemność w odgadywaniu jego intencji 😉 Facet NAPRAWDĘ ogarnia temat! Szczerze mówiąc, z chęcią obejrzę ten film ponownie za kilka dni. Wątek przyjaźni damsko-męskiej przedstawiony w taki uroczy sposób, w jaki lubię.

9. Małomiasteczkowe święta, film z 2017 roku (oryginalny tytuł: Christmas in Mississippi)

Holly przyjeżdża do rodzinnego miasteczka na święta. Ku radości swojej mamy, postanawia pomóc w przygotowaniach do tradycyjnego już, corocznego pokazu świateł. Nie wie, że przygotowaniami kieruje jej były chłopak.

Ten były chłopak to Wes Brown, a to już samo w sobie jest dla mnie argumentem nie do podważenia, że warto ten film obejrzeć. Pisałam Wam już o nim, poświęciłam mu nawet cały osobny wpis xD

Poza jego cudowną grą aktorską można też podziwiać mnóstwo świątecznych dekoracji i mały, dość budżetowy, ale całkiem sympatyczny pokaz świateł. Ale wiem, że takie show niestety robią dużo większe wrażenie na żywo. Za to wątek romantyczny nadrabia za wszystko inne, czego by tam mogło Wam przypadkiem zabraknąć. Choć nie sądzę, by coś takiego się znalazło.

10. Gwiazdkowa miłość, film z 2018 roku (oryginalny tytuł: Christmas in Love)

Ellie pracuje w miejscowej piekarni, ma też talent do robienia pięknych dekoracji świątecznych. Gdy do miasta przyjeżdża nowy przełożony, dziewczyna postanawia pokazać mu piękno firmy od strony pracowników. Stopniowo nawiązuje się między nimi nić porozumienia, a nowy towarzysz pomaga jej zarysować konkretne kształty jej marzenia o własnym interesie.

Jak ja nie znoszę głównego bohatera… Jest tak nieporadny, taki jakiś bezbarwny. Albo nie mogłam się wkręcić w klimat tego filmu, albo zdecydowanie nie odpowiadał mi ten aktor. Choć znajomy skomentował, że ten bohater ładnie wybrnął w ostatniej scenie. Hm.

Film jest nawet uroczy. Są światełka, bombki, mnóstwo śniegu. Bożonarodzeniowy jarmark to takie zwieńczenie całej historii. Choć trzeba przyznać, że twórcom filmu bardzo mocno udało się wyprowadzić mnie w pole. Zupełnie nie spodziewałam się jednego zwrotu akcji z byłym bohaterki. Ale oczywiście było też kilka scen przewidywalnych 😉

11. Planeta Singli 2, film z 2018 roku

Ania i Tomek  to świeża sprawa, a już się wali na łeb, na szyję. Pech chce, że będą musieli poprowadzić razem świąteczny program, więc z wzajemnego unikania się nici. W dodatku pewien milioner zauważa uroczą nauczycielkę i postanawia pokazać jej, że rycerze na białych koniach naprawdę istnieją.

Na finał tego zestawienia świątecznych filmów romantycznych coś polskiego. To druga część, ale warto obejrzeć w prawidłowej kolejności wszystkie trzy, choć klimat świąteczny pojawia się jedynie w tej drugiej. Jest gęsto padający śnieg, jest Warszawa skąpana w lampkach choinkowych. Jest piękne świąteczne show. Bardzo mi się ta świąteczna wersja Planety podobała!

Jest też miłość. Wielki ukłon w stronę Tomka, który bezbłędnie przez pół filmu obdarzał Anię tęsknym spojrzeniem, według mnie, przyćmiewając niestety całkowicie uroczego milionera.

W osobnym wpisie znajdziecie jeszcze świąteczne komedie romantyczne, ale z koroną w tle. Są tam książęta i zamki pokryte śniegiem 😉


Dzięki za uwagę!


Wszystkie zdjęcia to printscreeny z poszczególnych filmów. Obrazek wyróżniający (ten z popcornem i kominkiem) znalazłam na pixabay.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *