W serialach

Skazany na śmierć, czyli o Lincolnie słów kilka.

Nie polecam lektury tego wpisu, bez znajomości całego serialu (może poza 5 sezonem). Antyfanom spojlerów- dziękuję. Resztę- zapraszam do kliknięcia "czytaj dalej" 😉

Nie chcę się zagłębiać w cały serial, bo nie o tym ten blog. Skoro widzicie w tytule Lincolna, to wiecie już, że teraz wątku romantycznego doszukałam się w drugim bracie z popularnego niegdyś serialu. Choć to Michaela uważam za przystojniejszego i znacznie inteligentniejszego, jednak ten drugi mięśniak też miał swoje pięć minut. I wcale nie myślę o jego relacji z Weroniką. To było urocze, pierwsza miłość i te sprawy. Spoko. Nieszczęśliwa i jakaś taka dramatyczna. Wydawać by się mogło, że serce Lincolna już nigdy nie drgnie radośnie na widok jakiejś niewiasty, a romantyczna miłość to niekoniecznie jego domena.

A jednak widziałam jego spojrzenie, gdy siedział w aucie z Sofią. Widziałam całą czułość i wrażliwość, jaką potrafił się wykazać, gdy kupił dziewczynie prezent i obiecał zabrać w jej wymarzone miejsce, jeśli nie zrobi tego jej ukochany. Dziewczyna jest lojalna i w sumie zakochana w tym swoim rybaku. Jednak splot różnych okoliczności sprawia, że zaczyna wątpić i to wyraźnie widać na poszczególnych etapach sezonu trzeciego.

Pewnie ten wpis nigdy by nie powstał, nawet jeśli ta dwójka miała szanse na wspólną przyszłość. Lincoln jakoś nigdy mnie nie zainteresował, choć przyznaję, że jest to idealny szwagier. Dobry, oddany sprawie. Można na niego liczyć. Jak kiedyś powiedział Michaelowi, to młodszy brat jest od myślenia, on sam potrafi "jedynie" działać=wykonać plan. Czasem wkurza mnie jego zachowanie, jednak trzeba niemałej odwagi, by porywać się na wszystkie akcje, które ma na swoim koncie Lincoln. A gdy już mu na kimś zależy, nie ma zmiłuj. Teraz na jego listę trafiła ona. Młoda, śliczna, drobna i odrobinę szalona. Naiwna i głupiutka, ale gdy pokocha, to szczerze i całym sercem.

Lincolnowi serce pękało, gdy widział dziewczynę cierpiącą. Uwielbiam, po prostu uwielbiam jego wzrok, jakim omiata ją.. . Źle. Otula niczym cieplutkim, bezpiecznym kocem za każdym razem, gdy na nią patrzy. Pierwszy raz, który szczególnie uderzył mnie w moją wrażliwość to właśnie ten w aucie. Gdy oboje czekali pod więzieniem na widzenie Lincolna z Michaelem.

Zwróćcie uwage na jego zakłopotanie, gdy dawał jej upominek. Nie wiedział co ze sobą zrobić, uciekł tak szybko, jak tylko to było możliwe. Był strasznie sztywny, nawet jak na niego. Uważam, że aktor odegrał tę scenę w idealny sposób, dokładnie tak, jak wyobrażałabym sobie takiego faceta jak on, wyznającego komuś uczucia.

Kolejna scena, w której szczególnie przyglądałam się bohaterowi to wymiana w muzeum. Gdy Sofia wreszcie wpadła w ramiona ukochanego, można zobaczyć Lincolna, który uściskał syna i natychmiast odwrócił się tyłem do nich wszystkich. Nie chciał na to patrzeć? Później był szczerze zainteresowany, gdy nastąpił całkiem przewidywalny zwrot akcji. A gdy Sofia przeszła na stronę braci, ten zrobił nawet krok w jej stronę, jakby chciał ją objąć i ochronić przed całym bólem, jaki jej towarzyszył. Sądzę jednak, że odrobinę mu ulżyło.

Nawet Gretchen zauważyła co się kroi. Jej jawna aluzja do ich związku była prowokacją, jednak ja znów przypatrywałam się Lincolnowi, którego reakcja była odrobinę nerwowa. Próbował tuszować wszystko uszczypliwością, jednak to tylko wzmocniło moją pewność. Ta dziewczyna jest dla niego naprawdę ważna. On chce, by była szczęśliwa, nawet jeśli miałaby być z kimś innym niż z nim. Lincoln, wymiatasz. Po prostu oczarowujesz mnie tą swoją delikatnością, dobrocią i bezinteresownością. Sofia jest wyjątkowa. Na pewno w jego oczach, a dzięki niemu ja również dostrzegłam w niej tę wyjątkowość i uważam, że była dla niego naprawdę odpowiednia.

Wkrótce poruszę temat Michaela i Sary. Wpis już gotowy, czeka tylko na publikację.


Dzięki za uwagę! Jeśli masz na ten temat swoje zdanie, wyraź je w komentarzu. Chętnie przeczytam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *