Muzyka prosto w serce #1 – Attention (Charlie Puth)

Attention to piękna, klimatyczna piosenka, która trafiła w moje serce przypadkiem, gdy słuchałam radia z Los Angeles. Zachwyciła mnie delikatną nutą i spokojnym, męskim głosem, a gdy wsłuchałam się w tekst, prawie pękło mi serce.

FABUŁA I ODBIÓR

Facet ewidentnie śpiewa o nieszczęśliwej miłości. I nie może zrozumieć zachowania tej dziewczyny, która zaprząta jego myśli. W jego głowie i słowach słychać ból, tęsknotę i rozczarowanie. Nie spodziewał się, że ona może podchodzić do niego w taki sposób. Wychodzi na to, że facet zaczyna rozumieć jej brak ciepłych uczuć. Ona nie chce z nim być. Ale ewidentnie chce, żeby on wzdychał tylko do niej i żadnej innej. Pies ogrodnika? Sama nie chce, ale nie chce nikomu oddać? Zołza.

Nie wraca z nim do domu, nie chce jego serca, ale chce jego pełnej uwagi. Chce, by on ją kochał, adorował, by o niej myślał i w swoich myślach trzymał ją na pierwszym miejscu na podium. Tyle że to sprowadza się do jego totalnego cierpienia. Nie może o niej zapomnieć, bo ona nie chce, żeby zapomniał.

Spotyka ją na imprezach w mieście, bo ona lezie tam, gdzie tylko może go spotkać. By upewnić się, że on będzie patrzył tylko na nią? Podłość.

Nie może znaleźć sobie innej dziewczyny, bo ciągle myśli o tej. A ona wyraźnie robi wszystko, by on żadnej innej nie miał. Nie chce, żeby o niej zapomniał. Kręci się wokół niego, roztacza zapach swoich perfum, kusi go swoim wyglądem. A on cierpi. A ja cierpię razem z nim, bo jego ból odczuwam w każdej nucie tej piosenki.