-
[18+] Uwieść ochroniarza – Katarzyna Kubera, czyli jak przepadłam z kretesem dla talentu tej autorki
Julliet jest córką polityka, który wkrótce ma szansę zostać prezydentem Stanów Zjednoczonych. Jednak zanim to nastąpi, dziewczyna musi przetrwać wakacje, do których ojciec funduje jej niezwykle seksownego ochroniarza jako dodatek, gdy sam musi wyjechać służbowo. Facet jest boski, ale totalnie nieugięty. A dziewczyna szalenie uparta. Tak zaczyna się gra, która szybko się nie skończy…
-
„Lubię, jak na mnie patrzysz” – Zakochana w przyjacielu (Katarzyna Rzepecka)
Kamila traci pamięć. Podobno miała wypadek, ale nie poznaje nikogo, nawet twarze rodziców są dla niej obce. Okazuje się, że przez jej pustkę w głowie cierpi ktoś jeszcze. Jej przyjaciel. Tyle lat razem, a ona go nie poznaje. W dodatku lekarze surowo zabraniają jakiegokolwiek udziela informacji do czasu spotkania ze specjalistą. A policja czeka na wyjaśnienia, bo Kamila figuruje u nich jako tajemnicza sprawa, która powinna zakończyć się dla kogoś w sądzie. Kogoś, kto ją tak urządził.
-
Kosmiczny romans w Roswell… w nowej wersji
Zniesmaczona krzywdzeniem oryginalnej historii miałam tego nie oglądać. Pech chciał, że umieścili wątek romantyczny w otoczce nieszczęśliwej miłości w dokładnie taki sposób, jak lubię: on ją kocha, ona o tym wie. Ale on nie biega za nią z obsesją, nie jest natarczywy i wulgarny, bo tego bym nie zniosła. I tak oto obejrzałam cały pierwszy sezon i dopiero w połowie drugiego zaczęłam się nudzić zbyt solidnego odejściem od tego, co znam i lubię w świecie Roswell. Uwaga: mogą pojawić się spojlery, ja ich nie maskuję, więc nie czytaj, jeśli nie chcesz wiedzieć zbyt dużo!
-
Moje mangowe love stories!
Dziś będzie o mangach, które mają cudowne wątki romantyczne, ale w zestawieniach hetero. Boys love znajdziecie wkrótce w osobnym wpisie. Tym razem raczej bez spojlerów, więc można spokojnie przeglądać całość 😉 Pod każdym zdjęciem jest krótki opis fabuły, tylko trzeba kliknąć w „Rozwiń”.
-
W poszukiwaniu szczęścia i spokoju – „Miejsce na ziemi” Anny Balińskiej [PATRONAT]
Otworzyłam na chwilę, chciałam tylko zobaczyć. Prawie natychmiast znalazłam się w tym urzędzie obok Ani, patrząc na rozsypane wokół niej papiery i przyglądającego się jej Jana. Potem razem z nią wlazłam na rozmowę kwalifikacyjną do tego pokoju, gdzie siedział Marcin. W nos wleciał mi zapach typowego, małomiasteczkowego urzędu, a pani Tereska sprawiła, że na rękach poczułam gęsią skórkę. Sama się jej przestraszyłam!…
-
Szara myszka i bogaty przystojniak, czyli motyw kopciuszka bez wrednej macochy i zgubionego bucika
Motyw kopciuszka w trochę innej wersji. Nie będzie wrednej macochy, usługiwania bez wytchnienia przyrodnim siostrom czy gubienia bucika, ale skoro jest szara myszka i bogaty przystojniak, który dziwnym trafem wyłącznie na tę niepozorną dziewczynę zwraca nagle uwagę, to jest kopciuszek, jak się patrzy. Wpis będzie zawierał tytuły młodzieżowe, ale również takie wyłącznie dla dorosłych.
-
Aspołeczna buntowniczka hakiem na dwóch braci, czyli romans w Akademii (Tijan)
Miałam ochotę na jakiś dobry romans. Naprawdę dobry, w którym zanurzę się już od pierwszej strony. Zaczęłam czytać Akademię bardziej z nudów niż z nadziei na to „coś” i… przepadłam. Tej książki nie da się odłożyć w trakcie, w połowie ani nawet pod koniec. Przede wszystkim zawiera jeden z moich ulubionych wątków romantycznych: dwóch braci i ona. Dziewczyna, która wchodzi między nich, jednak sytuacja jest ciut inna, niż choćby w Pamiętnikach Wampirów.
-
Zakazana miłość: w szkolnych murach
Wątek miłości uczennicy i nauczyciela. Najczęściej powtarzany, choć znalazłam też serial, w którym to uczeń zakochuje się w nauczycielce. Azja w tym temacie rządzi. Na cokolwiek nie trafiam w innych regionach świata, są to raczej thrillery i dramaty. Tylko w Azji temat ten potrafi być przedstawiony delikatnie, skromnie i z odpowiednim wyczuciem. Pięknie, wrażliwie. A zdarza się nawet komediowo.
-
Harry Potter i moje dwie największe miłości
Jako dziecko nie mogłam się do tej serii przekonać, głównie z tego powodu, że mój “wróg publiczny nr 1” w formie znienawidzonej koleżanki z klasy tę serię kochał. Uparłam się, że ja nigdy nie przeczytam żadnej części. To “nigdy” trwało jakieś 3 lata, bo już w pierwszej klasie szkoły średniej przepadłam, tuż po tym, jak sięgnęłam po pierwszą część.
-
[+7]”Świąteczny spadek” nie łamie schematów, więc tym bardziej warto się przy nim zatrzymać ;)
Luby skomentował ten film jako najnudniejszy ze wszystkich świątecznych komedii romantycznych, jakie przyszło mu ze mną oglądać. Do moich najulubieńszych też jakoś nie należy. Dlaczego więc trafił na ten blog? Bo jest to jednak wątek romantyczny, który obejrzałam nawet jakieś trzy razy. Uważam więc, że warto go tu opisać, a później dopiero zastanawiać się czy nie usunąć 😉