Królewskie komedie romantyczne ze świętami w tle
Pisałam już o świątecznych komediach romantycznych. Jest ich naprawdę sporo. Postanowiłam podzielić ten wątek na dwa i dziś przestawiam listę tych, które zgodnie z motywem Kopciuszka, mają wśród głównych bohaterów króla lub księcia, zakochującego się (rzecz jasna!) w tej szarej myszce, która ma w sobie to coś 😉 Swoją drogą, czy tylko zauważyłam, że to prawie ZAWSZE koronę nosi on, a nie ona?
1. Świąteczny Książę; trylogia z 2017r., 2018r. i 2019r.
Początkująca dziennikarka dostaje pierwsze samodzielne zadanie. Musi pojechać do małego państewka w Europie i przeprowadzić wywiad z księciem-playboyem. Oficjalny wywiad zostaje odwołany, grupka dziennikarzy odprawiona z kwitkiem, ale sprytna bohaterka postanawia wleźć oknem tam, gdzie zamknęli przed nią drzwi. Tak trafia jej się rola nauczycielki siostry księcia.
Oczywiście młoda księżniczka cały podstęp odkrywa. Oczywiście książę jest coraz bardziej zainteresowany nietypową guwernantką. I oczywiście w pałacu pojawia się była księcia, której w głowie wyłącznie rola żona tego księcia.
Netflix wypuścił trzy części tego cuda. Pierwsza zachwyciła mnie obłędnie. Wpatrywałam się z młodego księcia jak w swoje konto tuż po zalogowaniu do banku. Ta obsesja minęła mi, zanim zdążyli wypuścić drugą część rok później, ale sympatia do uroczej parki została. Cieszę się ogromnie, że w żadnej części nie zmieniono bohaterów, bo film serio straciłby wiele ze swojego uroku.
Druga i trzecia część pełna jest bzdur i dziur w scenariuszu, słaba fabuła momentami aż boli (zwłaszcza gdy odchodzi od tematu miłości i skupia się np. na polityce), ale jeśli skupić się wyłącznie na relacji uroczej dziennikarki i całkiem przystojnego króla – można pokochać tę trylogię. Z pewności potrafi ona oddać świąteczny klimat, a przecież o to w tym wszystkim chodzi 😉
2. Książę i ja; trylogia z 2004r., 2006r. i 2008r.
Ona dostaje się na wymarzony kierunek na wymarzonej uczelni. On przyjeżdża do Ameryki, by oderwać się od swojego życia, poznać inne, a przy okazji (wg jego rodziców) wyszaleć się, zanim przejmie koronę. Pech chce, że ten nieodpowiedzialny “student” trafia się bohaterce jako partner w laboratorium. Dziewczyna ma solidny problem, bo naprawdę zależy jej na zaliczeniu przedmiotu, ale nie ma ochoty na niańczenie rozpieszczonego “dzieciaka”.
Kolejna trzyczęściowa opowieść o zwykłej, przeciętnej Amerykance i “niesamowitym” księciu z małego państewka w Europie. Pewnie, że to wszystko wzorowane jest na Pamiętniku Księżniczki, ale kto by się tym przejmował? Fanom takich historii to zupełnie nie przeszkadza – ma swój urok i naprawdę miło się to ogląda. Zwłaszcza w okresie świątecznym. Choć Książę i ja raczej z tymi świętami mało ma wspólnego. Prawdę mówiąc, praktycznie nic.
Ale jest książę, jest dziewczyna i jest wątek romantyczny. Jest też ich wróg – dziennikarze, którzy zrobią młodemu księciu zdjęcie, choćby miał na nim świecić gołym tyłkiem przed całym światem. Granice? Ależ jakie granice, liczy się sensacja 😉 Miła, momentami zabawna historia, którą serdecznie polecam na spokojny wieczór przy lampce wina. Jedynym minusem jest zmiana głównych aktorów w kolejnych częściach.
3. Korona na Gwiazdkę, film z 2015r.
Ta urocza bohaterka ledwo wiąże koniec z końcem. Gdy zostaje zwolniona z pracy w hotelu, otrzymuje nietypową propozycję. Ma opiekować się królewną. Królewną, która potrafi dać się we znaki, ale dziewczyna nie jest w ciemię bita i nie z takimi “potworkami” radziła sobie wcześniej. Gdy zyskuje sympatię małej księżniczki, do serca jej taty, króla, już prosta, choć usiana kolcami, droga.
Najbardziej chyba podoba mi się moment, gdy księżniczka chciałaby ubrać choinkę, ale przecież od tego jest służba. Bohaterka staje na wysokości zadania i uczy małolatę, jak robić własne ozdoby choinkowe. Może nie tak piękne, jak te sklepowe, ale takiej choinki jeszcze ten pałac nie widział. A ku zgorszeniu szefowej służby (za cholerę nie pamiętam, jak to się tam oficjalnie nazywało), na czubku drzewa, zamiast tradycyjnej gwiazdy, idealnie wpasowała się korona króla.
Nie wolno też zapomnieć o złej macosze, która planuje wyjść za króla, a niesforną pasierbicę wysłać do zagranicznej szkoły z internatem.
4. Bajkowe Boże Narodzenie (A Princess for Christmas), film z 2011r.
Bohaterka od roku zajmuje się siostrzenicą i siostrzeńcem. Jej ukochana siostra z mężem zginęli w wypadku. Teraz o rodzinie przypomniał sobie dziadek, który zaprasza wnuki na święta do swojego zamku. Bohaterka niechętnie, ale zgadza się na takie święta, tym bardziej, że właśnie straciła pracę. Ona jeszcze nie wie, że jej szwagier miał NAPRAWDĘ przystojnego brata! Brata, który jest zupełnie wolny i będzie święta spędzał ze swoim ojcem w tym samym zamku.
Ach, ci książęta. Kolejny film, w którym jest na kim oko zawiesić. Jak on się uśmiecha, jak na nią patrzy. OMG. Nie wiem, ile razy przewijałam te sceny, ale pewnie mogłabym scenariusz napisać z pamięci.
5. Zamiana z księżniczką, film z 2018r.
Bliźniaczki. Jedna jest cukiernikiem, druga księżniczką. Ta druga proponuje zamianę. Wcielą się w życie tej drugiej, które jest dla nich zupełnie obce. Przeżyją kilka dni z ludźmi, z którymi w innych okolicznościach nigdy by się nie spotkały.
Jedna pozna przyjaciela tej drugiej. Druga pozna narzeczonego tej pierwszej. Problem w tym, że tam, gdzie normalnie, na co dzień, żadnej chemii i amorów nie ma, tak po zamianie nagle kupidyn znajduje okazję do wypuszczenia strzały. Oj, będzie się działo 😉
6. Książę w Nowym Jorku (Coming to America), film z 1988r.
Najstarszy w tym zestawieniu. Uroczy książę przyjeżdża do Ameryki, by szukać sobie ukochanej. Nie zna zupełnie innego życia niż to, do którego przywykł w swoim pałacu, a tu nagle trafia mu się obskurne mieszkanie, praca z mopem w dłoni i dziewczyna, która jest daleko poza jego zasięgiem.
Jednak niech tylko jej ojciec dowie się, komu ukochana córeczka wpadła w oko…
Suknia, jaką główna bohaterka ma na sobie w ostatniej scenie tego filmu była marzeniem moim i mojej koleżanki, gdy jeszcze chodziłyśmy do podstawówki. Dziś wiem, że takiej kiecki ubrać bym nie chciała, bo ani się w tym obrócić, ani tym bardziej tańczyć. Ale dla małej dziewczynki to było nieważne 😉
Dzięki za uwagę!
Zdjęcia to printscreeny z filmów.