Na walentynki – propozycje książkowe

Karolina zachodzi w kompletnie nieplanowaną ciążę, a następnie oddaje dziecko do adopcji. Choć nie może zapomnieć o tamtym noworodku, życie idzie dalej. Pewnego dnia trafia do szpitala, gdzie dochodzi do nieprzyjemnego spotkania z jednym z pracujących tam lekarzy.

Dziewczyna nie ma ochoty na jakąkolwiek dalszą znajomość z tym aroganckim mężczyzną, jednak nie ma wyjścia, bo on znów pojawia się na jej drodze. Początkowa niechęć powoli zaczyna przeradzać się w coraz cieplejsze uczucia. Oboje nie wiedzą jednak, że to drugie skrywa jakiś sekret, który może poważnie zagrozić ich szczęściu.

W tej książce można śledzić powolny rozwój sytuacji między dwojgiem ludzi, którzy trafiają na siebie przypadkiem, coś ich do siebie ciągnie i coraz bardziej nie mogą przestać o sobie myśleć. Los już dawno na swój sposób ich połączył. Teraz muszą “jedynie” pokonać własne lęki, dać się w pełni poznać tej drugiej osobie i zaakceptować nie tylko pozytywne uczucie, ale cały posag, jaki ukochana osoba wnosi ze sobą w potencjalny związek.

Będzie smutno, będzie szczęśliwie. Mnie na końcu poleciała łezka. A co najlepsze! Książka zawiera kilka różnych wątków romantycznych. Sama naliczyłam co najmniej trzy. Gdybym tej książki jeszcze nie czytała, z powodzeniem sama bym ją sobie poleciła.

Dominik i Alec to jedyne części, jakie przeczytałam. Chłopaków w sumie jest chyba pięciu i tyle też książek o nich. Bracia mieszkają razem, najmłodszy chodzi do szkoły i tam też poznaje mocno separującą się od społeczeństwa Bronagh. Od pierwszego spotkania para skacze sobie do gardeł, obsypuje wulgaryzmami, dochodzi prawie do rękoczynów. A to wszystko w otoczce kompletnie niezrozumiałej dla mnie chemii.

Cóż, seria o braciach Slater jest naprawdę mocna i nie dla czytelników o słabych nerwach, którzy nie lubią wulgarności, brutalności i niestety abstrakcji (czytajcie: głupoty…).

Czytelniczki za to zdecydowanie pokochają umięśnionych, wyrzeźbionych, bogatych chłopaków, których powołaniem jest bieganie z gołym torsem, nabijanie się ze wszystkiego dookoła oraz uprawianie seksu bez jakichkolwiek zahamowań. Każdy tom to nowe niespodzianki. Czy pozytywne? Ja dotrwałam tylko do “Aleca”, ale może ktoś inny będzie chciał więcej?

Chyba pierwsza w dziejach historia o miłości wampira i zwykłej nastolatki. Wampir jest niezwykły, bo nie dość, że prawiczek, to jeszcze słyszy myśli innych ludzi. Wszystkich, oprócz tej jednej. A ta jedna właśnie przeprowadziła się do ojca. Zmieniła szkołę i całe swoje życie, kosmicznie przy tym tęskniąc za matką. Niby nie rozumie wszechobecnego zachwytu nad jednym z uczniów, ale sama szybko wpada w mroczne sidła niebezpiecznej miłości.

E tam, niebezpiecznej. Nie kupiłam ani jednego zdania o tym, że mogło jej coś grozić. Ale i tak zakochałam się w tej powieści do tego stopnia, że to był pierwszy zakup, jakiego dokonałam ze swojej pierwszej wypłaty 😉

Niby klasyk, a musiałam sobie przypomnieć nazwisko autorki xD Kultowa już historia miłości wampira i nastolatki to nadal moje oczko w głowie. I zdecydowanie bardziej polecam książkę od filmu. Niestety mnie urok Robert Pattinsona nie porwał, choć za książkowym Edwardem swego czasu szalałam 😉

To nie jest powieść, przy której można spokojnie zasnąć! Książka o dziewczynie, która zakochuje się w ojcu własnego chłopaka. W dodatku musi zamieszkać z potencjalnym teściem pod jednym dachem – wraz z chłopakiem mają “małe” problemy, bo nie do końca ogarniają rzeczywistość.

Choć jakby tak dobrze pomyśleć, to młody nie ogarnia, bo bohaterka jest naprawdę nieźle zorganizowana i odpowiedzialna. Tyle że nadal niedorosła, nadal uczy się życia i poznaje samą siebie od różnych stron. A w tym męskim gronie jest na pewno najodważniejsza i chyba jako jedyna wie, czego tak naprawdę od życia chce.

Cztery bohaterki, w tym trzy ze świeżo złamanym sercem. Ta czwarta jest szczęśliwie zakochaną dziennikarką, która planuje o niedoszłych pannach młodych napisać artykuł. Musi to zrobić, żeby nie wylecieć z pracy w gazecie.

Gdzie tu wątek romantyczny? Okazuje się, że jest. Każda z tych trzech dziewczyn musiała pożegnać się z myślą o małżeństwie, ale najpiękniejsze jest to, że każda z nich jest czyimś obiektem westchnień. SKRYTYM! Co jest tym ciekawsze, że ja uwielbiam takie historie, gdzie ktoś się w kimś skrycie podkochuje. Oczywiście pod warunkiem, że później coś z tego jednak wychodzi.

Jeden wątek wzbudził we mnie złość. Jeden wzruszenie. Jeden mnie rozczarował, a jeden był dokładnie takim, jakie uwielbiam! Taki wachlarz emocji zdecydowanie zasługuje na uwagę do ostatniej strony 😉

On jest sławnym i bogatym aktorem. Ona zwykłą, pospolitą nastolatką. Ona zdecydowanie nie jest jego fanką. Pewnego dnia przypadkiem na siebie wpadają. Tak zaczyna się ich pełna problemów znajomość. I tak zaczynają się uczucia, z którymi czasem ciężko sobie poradzić.

Mój numer jeden wśród całej twórczości tej pisarki. Pierwsza jej książka, jaką przeczytałam, ale to w sumie nie jest aż tak ważne jak to, że dla mnie jest to powieść, która opowiada o spełnieniu marzeń niejednej dziewczyny na tym świecie. Marzeń o spotkaniu swojego idola (czy to aktora, czy piosenkarza) i wzbudzeniu w nim na tyle zainteresowania, by chciał kontynuować tę znajomość. I to nie do końca na stopie przyjacielskiej 😉 I to jest w tej książce piękne.

Bardzo stary tytuł, bardzo delikatny w kwestii uczuć. Obyczajówka, którą poleciła mi mama, a coś mi się wydaje, że to właśnie ten tytuł sprawił, że pokochałam wątki romantyczne.

Marta mieszka z mamą, Michał z ojcem. Pewnego dnia Michał nagle proponuje Marcie spotkanie. Nie randkę, choć dziewczyna nie ma pojęcia, jak rozumieć jego intencje. Wkrótce wszystko się wyjaśnia. Chłopak chciał poznać córkę kobiety, z którą ma ożenić się jego ukochany tata.

Michał jest bardzo przystojny, inteligentny i utalentowany. Oczarowuje Martę, która bardzo, ale to bardzo chciałaby być dla niego kimś więcej niż przyszywaną siostrą. A tymczasem wpada w oko Michała przyjacielowi. Patryk jest jednak jego zupełnym przeciwieństwem i – powiedzmy sobie szczerze – istnieje duże prawdopodobieństwo, że jedynie narobi dziewczynie problemów.

Smutna opowieść o miłości z gatunku tych najpiękniejszych historii miłosnych świata. Staruszka opowiada wnuczce o największej miłości swojego życia. Jej przeżycia śledziły spokojne wody rzeki Wel. Żadnego pośpiechu, żadnego pościgu, byle szybciej w intymne sceny. Polska XX wieku i koszmarny mezalians na horyzoncie. Książka opatrzona jest pięknymi fotografiami, które tematycznie pięknie współgrają z fabułą. Romantyczny Akapit patronuje tej powieści, a pełną recenzję możecie znaleźć TUTAJ.

Bardzo znana historia o świecie podzielonym na frakcje. Tris nie jest szczęśliwa w Altruizmie, więc przy jedynej możliwej okazji przenosi się do Nieustraszoności. Jej opiekunem jest Cztery. Tajemniczy, niewiele od niej starszy chłopak, który wzbudza postrach wśród nowych kadetów. A jednak potrafi być też troskliwy.

Szalenie podobała mi się ta historia opisana w książce. Film ją tak bardzo spłycił, tyle wykroił, że aż serce pęka. I choć aktor grający głównego bohatera to prawdziwe ciacho, to jednak uważam, że twórcy filmu za bardzo odlecieli od oryginału w kwestii charakteru chłopaka. Polecam książkę. I polecam Cztery, który jest po prostu uroczy, gdy się zakocha!

Czy może być bardziej romantyczna praca niż organizacja ślubów? Alicja ma bardzo wrażliwą duszę i dobre serce. Poznajemy ją, gdy rzuca pracę na etacie i zakłada własną działalność. Przy jednym ze zleceń współpracuje z fotografem, który okazuje się nim… wcale nie być. Nieświadoma dziewczyna pozwala się unieść emocjom i rozpoczyna swoją niezwykle trudną przygodę z nowym uczuciem.

Wprowadzenie do akcji męskiego bohatera jest miłe, zaskakujące i przychodzi w tym momencie, gdy już tracę nadzieję, czy aby na pewno jest tu jakiś romans ukryty. Właśnie: ukryty. Tu nic nie jest oczywiste, ani do końca przewidywalne. Dlatego chce się czytać do ostatniej strony. Pełną recenzję mojego pierwszego na tym blogu patronatu znajdziecie TUTAJ.

Natalia jest wyjątkową pielęgniarką, która ma niesamowite podejście do pacjentów. Uwielbiają ją nie tylko oni, ale też współpracownicy. Niestety los nie jest łaskawy i ona sama zapada na bardzo poważną chorobę. W szpitalu poznaje przesympatycznego chłopaka, z którym znajduje coraz więcej tematów do rozmów. Jednocześnie w jej życiu dzieją się maleńkie cuda. I ona sama nie wie, czy to prawda, czy jej schorowany umysł płata jej figla.

Ciepła, zimowa opowieść o miłości, nadziei i walce o siebie oraz innych. Wątek romantyczny jest tu bardziej dodatkiem, takim delikatnym tłem, bez którego jednak książka nie miałaby tego uroku. Jaka ja byłam rozżalona w pewnym momencie! A w innym uradowana! Jeśli dobrze pamiętam, to tam bohaterowie też przeżyli walentynki 😉