W książkach/komiksach
-
Aspołeczna buntowniczka hakiem na dwóch braci, czyli romans w Akademii (Tijan)
Miałam ochotę na jakiś dobry romans. Naprawdę dobry, w którym zanurzę się już od pierwszej strony. Zaczęłam czytać Akademię bardziej z nudów niż z nadziei na to „coś” i… przepadłam. Tej książki nie da się odłożyć w trakcie, w połowie ani nawet pod koniec. Przede wszystkim zawiera jeden z moich ulubionych wątków romantycznych: dwóch braci i ona. Dziewczyna, która wchodzi między nich, jednak sytuacja jest ciut inna, niż choćby w Pamiętnikach Wampirów.
-
Harry Potter i moje dwie największe miłości
Jako dziecko nie mogłam się do tej serii przekonać, głównie z tego powodu, że mój “wróg publiczny nr 1” w formie znienawidzonej koleżanki z klasy tę serię kochał. Uparłam się, że ja nigdy nie przeczytam żadnej części. To “nigdy” trwało jakieś 3 lata, bo już w pierwszej klasie szkoły średniej przepadłam, tuż po tym, jak sięgnęłam po pierwszą część.
-
[PATRONAT] Gdy życie nie pozwala bohaterom się nudzić, czyli “Zmienny los” Barbary Kończak
Zwariowałam na punkcie okładki. A potem przeczytałam książkę i spodobał mi się wątek romantyczny. Dlatego zdecydowałam, że ten tytuł wyląduje na blogu. Ale to nie wszystko. Pierwszy raz mam przyjemność właśnie Zmienny los objąć swoim patronackim serduszkiem i polecić Wam powieść, w której tak wiele się dzieje na tak niewielu stronach. Może bez przesady z tą małą ilością stron. Jest ich 219. Więcej niż standardowy harlequin (mam jeden o podobnym tytule, ale to zupełnie inna historia), mniej niż jakieś tomiszcze. Idealnie za to na jedno popołudnie, zwłaszcza że idzie zima i coraz szybciej robi się ciemno.
-
Igrzyska Śmierci, czyli Katniss i jej smutny trójkąt
Igrzyska Śmierci to seria, którą polubiłam od pierwszego spotkania. O ile pamiętam, najpierw zaciekawił mnie pomysł na fabułę, a przy okazji odkryłam, że jest tam wpleciona miłość. I to wcale nie taka łatwa, oczywista czy bezpieczna. Trójkąt miłosny nie od razu mnie do siebie przekonał. Miałam spory problem z wyborem “lepszej partii”, ale o tym za chwilę. !UWAGA: pojawią się spojlery ze wszystkich części!
-
Magia otulona miłością, czyli Strażnik domu Momochi
Strażnik domu Momochi to historia Himari, która wychowała się w domu dziecka. Pewnego dnia dziewczyna otrzymuje w spadku wielki dom, ale, jak się już na miejscu okazuje, z lokatorami. Nie byle jakimi, bo trzej młodzieńcy to prawdziwi przystojniacy. Dom skrywa jednak wiele tajemnic, a i sami chłopcy nie są zwykłymi nastolatkami. Każdy z nich ma moc, której Himari od początku nie rozumie. Nie ogarnia też, co właściwie dzieje się w jej majątku.
-
Duma i Uprzedzenie w kilku wersjach cz.1
Wielką miłością darzę książkę Duma i Uprzedzenie, a szczególnie pana Darcy’ego i Elżbietę. Obejrzałam kilka ekranizacji, a także filmów na motywach tej powieści i choć żadna z nich nie oddaje w pełni tej cudnej, miłosnej historii, to ja je lubię.
-
Piosenka o miłości dla nich stworzona.
Gdy pokocham daną parę, szukam jej w Internecie w ilościach większych niż te, które proponuje autor książki lub twórca filmu. Najczęściej na YouTube, bo to prawdziwa skarbnica takich fanartów. Są piosenki, które dopiero fani dopasowali do odpowiedniej historii. Jedna piosenka o miłości może obrazować wiele, ale ja mam swoje typy. Kolejność przypadkowa, możliwe spojlery.
-
Książka vs ekranizacja: “Do wszystkich chłopców, których kochałam”
Do wszystkich chłopców, których kochałam to film, na który trafiłam przypadkiem. Później zobaczyłam książkę i uznałam, że chcę ją przeczytać. Najczęściej są one znacznie lepsze niż ekranizacje. W dodatku w wersji pisanej pojawia się wiele elementów wyjaśniających, które niekoniecznie wynikają z kolejnych sekwencji obrazu ruchomego. Czy ja już wspomniałam, że POJAWIĄ SIĘ SPOJLERY??
-
Książka vs ekranizacja: “Niezgodna”
Niezgodna to jedna z tych historii, które zarówno kocham jak i nienawidzę. Uwielbiam oglądać i mogę czytać bez końca.. ale tylko do pewnych granic. Uwaga: spojlery.
-
Podboje miłosne Molly, czyli “Sherlocka” ciąg dalszy
Ostatnio zajmowałam się kobietami w życiu Sherlocka. Teraz pozostał do poruszenia temat sercowych rozterek mojej ulubienicy, Molly. Oczywiście wciaż tkwię w temacie serialowego detektywa. Uwaga na spojlery.